Szlak na Giewont
Polecamy wejście na Giewont dla wszystkich z Państwa którzy
uwielbiają aktywne spędzanie czasu ale zachęcamy również wszystkich
początkujących Turystów do odwiedzenia tego przępięknego szczytu w Tatrach.
Piękna słoneczna jesień 2014 natchnęła nas kolejny raz na zdobycie Giewontu. Wejście na Giewont z rodziną było naszym drugim podejściem ponieważ za pierwszym razem niepotrzebnie zrezygnowaliśmy ze względu na złe warunki pogodowe po których jak się póżniej okazało nie było śladu. Rozpoczęliśmy w Kuznicach zahaczając o bezpłatne wejście do galerii z wystawą zwierząt zamieszkujących nasze Tatry. Szlak prowadzący na Giewont był 6 godzinną udaną wycieczką. Szlak rozpoczyna kolor niebieski przez Kalatówki zajmuje to ok. 40 minut droga łatwa ale kamienista nie jest wymagająca. Przy Schronisku zalecamy pierwszy przystanek na odrobinę odpoczynku oraz ujrzenia pięknego widoku, który wpłynie zachęcająco na dalszą wycieczkę. Przystanek ten jest także odpowiednim momentem na uzupełnienie płynów oraz spożycia drobnego posiłku. Drugi przystanek po 40 minutowym podejściu ścieżką prowadzącą przez las oraz częściowo drogą kamienistą w okolicach Doliny Kondratowej. Od Doliny Konrdratowej do Przęłęczy pod Kopą Kondracką czeka nas około godzinny wysiłek prowadzący ścieżką/schodami uformowanymi z kamieni. W trakcie pokonywania tego odcinka idziemy pomiędzy pięknymi skalnymi ścianami, które porośnięte są kosówką.Kolejny przystanek na przełęczy wydawał by się długim ale odsłaniający się Giewont z białego puchu (chmur) zachęcił nas jeszcze bardziej i przyspieszył nasze podejście po łańcuchach. Zaczęła się atrakcja robienia zdjęć w przesuwających się chmurach po wierzchołkach okolicznych szczytów. Ruszyliśmy, ostatnie minuty zdobywania legendarnego Śpiącego Rycerza to 40 minut, które było pięknym przeżyciem. Po zrobieniu pięknych zdjęć rozpoczęliśmy obejście Giewontu nie zauważając przy tym żadnego zmęczenia prawdopodobnie przez fascynację widokami. Szlak z łańcuchami czasami z trudnymi przejściami gdzie wielu Turystów miało trudności z zejściem robiąc kolejkę. Oczywiście nasze dzieciaki były tym zachwycone
zjeżdżając na tyłku po śliskich kamieniach. Zdobyty Giewont dla nas z podwójną nagrodą ponieważ zaobserwowaliśmy szybką zmianę pogody która równocześnie nas wynagrodziła na samym szczycie odsłaniając widok nie do opisania. Na polanie odpoczynek przy idealnej pogodzie na bezpiecznej łące i otaczającym widokiem gór . Drogę powrotna wybraliśmy innym zejściem dłuższym który nas wciągał piękniejszymi widokami i blaskiem promieni słonecznych odbijających się od Krzyża na Giewoncie. Koniec szlaku był w Dolinie Białego i bardzo się ciągnął.
Polecam jeszcze raz szlak na Giewont niezapomniane chwile zdobycia do dziś zostają w pamięci.